Tym razem obyło się bez odwoływania się do życzliwości panów dysponujących wolnym czasem w piątek przed odpustem, gdyż swoją gotowość do pracy zadeklarowali członkowie KSM "Semper Fidelis". (Zresztą to oni stanowią trzon ekipy pojawiającej się do pracy w kościele na każde wezwanie.) Oczyścili więc figurę Pana Jezusa, co jest dość skomplikowanym przedsięwzięciem, wymienione zostały emblematy na filarach, pozdejmowali wiszące wysoko pajęczyny, wymienili przepalone żarówki w kościele, zamontowali wspomniane podłogowe oświetlenie i podjęli się wreszcie skrócenia tablicy pod papieską figurą, która na skutek podniesienia posadzki nie pasowała do miejsca przeznaczenia. Dobrze, że mamy takich ludzi, którzy w praktyce czują co znaczy, że kościół jest naszym domem...