To nasuwa z kolei ciekawe porównanie: czy z ludźmi jest inaczej? Teoretycznie tak, bo strzeżeni są bramami, drzwiami, domofonami, strzeżeni przez firmy ochroniarskie, stróżów porządku publicznego itd. Tak, ale tylko w zakresie zewnętrznym. Wewnętrzny zakres nie jest wolny od niebezpieczeństw. Podobnie więc jak koty dla wróbli, wilki dla zajęcy, dla człowieka niebezpieczeństwem jest zły duch, którego wpływy sięgają coraz dalej, a działanie jego jest coraz skuteczniejsze. Człowiek bowiem przekonany o swojej absolutnej wolności - również od zagrożeń wewnętrznych - bagatelizuje obecność Złego
w tym świecie. To zaś jest największym zwycięstwem szatana.
   Czas adwentu chce nam przypomnieć, że jeśli nie chcemy podzielić losu biednego wróbelka i zostać uprowadzeni ku potępieniu wiecznemu, musimy jak najczęściej rozpalać ognie modlitwy dla odstraszenia tegoż nieprzyjaciela i wzywać Tę, która depcze jego głowę.